Sesje

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielowymiarowosc czlowieka w pigulce.... Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielowymiarowosc czlowieka w pigulce.... Pokaż wszystkie posty

Wielowymiarowosc czlowieka w pigulce...


Troche sie teraz pozderzamy z prawda wewnetrzo - wielowymiarowa...
Wielu  uwaza sie za cudownych guru, bawiacych sie naiwnoscia poszukujacych prawdy... Prawda jest Uniwersalna dla kazdego i oby taka byla... ale nie zawsze taka jest.. za prawde sie zabija... walczy sie o swoje racje... wiele osob mysli, ze jezeli zmieni nawyki zywieniowe z powodu cierpiacych zwierzat, to juz sie jemu duchowa swiadomosc zmieni na wyzsza... zalezne jest to, czy zmienia sie z powodu wplywu innego programu na umysl, czy tez jest to powodem przemiany duchowej, kiedy programy sie deaktywuja a nowe aktywuja...idzie to z poziomu duszy a nie z poziomu umyslu.. jesli robisz cos na pokaz i dla uznania i myslisz, ze to jest misja to zapewniam cie, ze grubo sie mylisz... za jakis czas sam sie na tym zafiksujesz... natomiast, jezeli naprawde przechodzisz transformacje i bez nagiec dogmatycznych, samoistnie zmienia sie tobie np rodzaj diety, czy inne nawyki, badz cos starego sie splyca, badz calkowicie zanika a pojawia sie cos zupenie nowego .. to jest to prawdziwa transformacja... jezeli niszczysz inna osoba inaczej myslaca od ciebie, tylko dlatego, ze wyrazila swoje zdanie, do ktorego ma prawo...niszczysz , blokujesz, czy usuwasz jej wypowiedz, poniewaz uwazasz sie bardziej uduchowionym/na od tej osoby. To uwierz mi, ze spadlas/es nizej niz ta osoba...

O tym kazdy wie, kto jest nieco ogarniety w zyciu... nie musze o tym pisac.. niby nie... ale...
Nie jeden z moich znajomych uwazal mnie za osobe wysoko swiadoma... byc moze i tak jest... nie wiem i nie obchodzi mnie to, czy ktos tak stwierdzi czy tez  inaczej...


Rozpoczal sie pomalu czas w mojej wedrowce na otwieranie sie po trosze czakr w glowie..
Wiele mialam do czynienia z energiami, z liniami czasowymi.. z tzw przeszlymi wcieleniami , Aniolomi. Jezusem, Maryja, Thothem, istotami z wyzszych wymiarow, Atlantami, Mistrzami Wcielonymi, Reptylianami, Szarakami i innymi ... Duchami zmarlych, Duchami Przyrody... Nie mam zamiaru teraz o tym pisac..

Ale napisze to co powinnam napisac... Nie mysl sobie, ze jak przeczytasz ksiazke na temat duchowosci, zobaczysz zjawe, czy poczujesz cos.. ze jestes przebudzonym, badz swiadomym,  "Bog wie jak...".Nie jestes.... to tylko przeblysk, polaczenie sie i odbicie czesciowo twoich wewnwtrznych traum i przezyc, czasem bytow przebywajacych w innych czestotliwosciach, do ktorych niekiedy zawibrujesz, momentami na jakims sobie tam poziomie i uda ci sie zarezonowac tak, by cos zobaczyc, czy odczuc...ewentualnie uslyszec... w wiekszosci przypadkow test to chwilowe a nie stale doswiadczenie...


Zeby bylo to jane.... nie obrazajac nikogo zakoptowanego gleboko w dumie i pysze...
Jestem 100% szczera z Wami... niektorzy uwazaja sie  za " guru-guru"!  ktorymi nie sa tak naprawde. Tylko im sie marzy to...

Pisze to z pelna odpowiedzialnoscia..


Dam Wam jedna madra rade...odnosnie Waszego przebudzenia... Przestan...robic z tego 
WooWoo LaLa...bo jak dojdziesz do wyzszych poziomow to sie zplaszczysz... z wrazenia ,tak jak ja...

Ze skromnoscia postaram sie opisac to, czego ja doznalam z zaznaczeniem przez "Gore", ze wiedza jaka w ladunku swiadomosci, wiedzy, energii, wizji, otrzymalam na ten moment... ZE WIEDZA TA ODPOWIADA WIELKOSCI "BRUDU ZZA PAZNOKCIA"...w porownaniu z ekspansywnym rozwojem Wszechswiata, ktora jako Zrodlo ( wszechswiat jako inteligentna energia poczatku wszystkiego) nigdy sie nie konczy i nigdy nie miala poczatku...( tu i teraz).

Zwazywszy na to, ze czlowiek jest wielowymiarowa istota, a da sie to odczuc... jak juz wyzej napisalam, wszystko w jednym momencie, 
Ladunek energii wiedzy, wizja , odczuwanie, tresc, poziomy wibracyjne swiatow ( niezliczonych), ich czestotliwosc drgan, gestosc, wielorakosc, takze  istot i roznorodnosc, predkosci, portale czasoprzestrzenne, ktorych jest od zatrzesienia, przecinajacych sie jednoczesnie nie kolidujacych ze soba, z powodow innych drgan i czestotliwosci roznych swiatow z ktorych przenikaja do innych rzeczywistosci, od zatrzesienia linii czasowych, na kazdym mozliwym poziomie wibracyjnym, swiatow rownoneglych.. wszechsiatow..naszych osobistych wcielen, polaczonych z innymi nie zawsze z ludzmi..itp.. 
To wszystko funkcjionuje zbierznie nie kolidujac ze soba, ( niektorzy pasozytuja, ale kto to wie, to wie  nie, bede tu o tym pisac, nie mniej rowniez potrzebni do ewolucji) 
a to wszystko..(i pewnie jest tego wiecej...) zawatre jest w Zrodle, do ktorego ludzka istota tez jest podlaczona, jako indywiduum i jako kolektyw  a odczuwa to na kazdym poszczegolnym poziomie w odpowiedni sposob... i tez kooperuje z tym wszyskim.. w odrebnym  a zarazem kolektywnym poziomie...laczac sie ze Zrodlem w tu i teraz i wszysktko pomimo wlsanych tzw linii casowych w ktorych funkcjionuja, funkcjonuja jednoczesnie w tu i teraz jako Jednosc w Zrodle.



Pokazano mi takze, w formie obrazu, odczuc i wiedzy , energii i swiadomosci, ze nasza wiedza duchowa patrzac od strony figur przestrzennych( w taki sposob to pokazano)  w stosunku do tego jest plaska jak kartka papieru... czyli prosto ujmujac 
prymitywna...




bez obrazy...prosze..
 przez kolejne trzy dni... energia , z przekazu ktora mi sie zaladowala, wywalila mi tak, ze chcialam sie schowac na koncu swiata...
poczulam sie bardzo mala...
wrecz zalapalam dola...
to jest oczywiscie rodzaj energii, wiec jesli podejdzie sie do takich spraw z rozsadkiem, to pozwala sie  tej energii ugruntowac w istocie ... i ptrztrasformowac odczucia...a to zabiera czas ...


Odczucia ktore cholernie przytlaczaja... 


Nie dziwie, ze teraz, ze wielu z owieconych ludzi nie udziela sie publicznie... zyje prostym zyciem... doskonale rozumieja, ze wiekszosc populacji ich nie zrozumie...


mam nadzieje, ze opis byl w miare czytelny i zrozumialy... 



Czucie, bólu fizycznego...telepatia odczuć fizycznych u bliźniaków

Dziwny ból przeciął mi lewą nogę jak ostry nóż... trwało to kilka minut... pierwszy raz..tak jakby ktoś próbował okaleczyć, potem część pr...