nie pomijajac Milosci Bezwarunkowej , nieustannego..pytania...Co tam u Blizniaka...? Moznaby bylo jeszcze wiele wymienic... Nie zmienia to faktu, ze nie jest to unifikacja wewnetrzna, ale droga do niej... przebudzenie duchowe, ktore w taki czy w inny sposob daje o sobie znak...kruszy sie ego, a odradza sie Dusza .. i Ty w swojej orginalnosci, budujesz pomalu i w mozole swoja Autentycznosc..
Proces nigdy sie nie konczy, a unifikacja odbywa sie nie tylko na poziomie BP by osiagnac puntk "0"... Do unifikacji i ich stopni dochodzi sie w trakcie calego zycia, a nawet wcielen...
Zatrzymajmy sie na ten czas tylko na poziomie unii wewnetrznej w procesie BP...
W momencie, kiedy przestaje sie identyfikowac z osoba Blizniaka, i calkowicie sie odpuszcza dochodzi do unii wewnetrznej..
w moim przypadku wygladalo to jakby cialo eteryczne innej postaci, jak duch wszedl w moje fizyczne cialo i sie w nim dopasowalo... Poczulam zjednoczenie...co wcale nie oznacza, ze proces duchowy i ewolucja duszy sie zakonczyla... Jest to etap w drodze do poznawania wlasnej Duszy, kontaktu z Nia, i ze Stworca...
Co bedzie dalej, i czym zajmnie sie moj Blizniaczy Plomien...nie jest ani mi znane ani mnie nie interesuje...zycze mu jednak , by mogl doznac tak blogiego spokoju, jaki ja doznaje w tym momencie...