Sesje

Pierwsze symptomy unii wewnetrznej..

Symptomy odczuwalne w przypadku Unii wewnetrznej, u kazdego przybrac moze troszke odmienny wyglad.. W zaleznosci w jaki sposob kontaktujemy sie z Dusza, z jakiego nurtu wierzen pierwotnie dana osoba sie wywodzi...Sposob komunikowania sie Duszy z dana osoba, oraz symbolika jaka sie posluguje przy poszczegolnym przypadku w przekazach, moze przybrac zupelnie inny sposob przekazu...rowniez, moze byc zupelnie odminnie interpretowany poprzez  odczucia wewnetrzne,  a takze w slowach, czy obrazach...
Blizniaczy Plomien...nie istnieje u mnie w jego starej formie, czlowieka, ktorego spotkalam , ale czysta zlota energia z portalem na wysokosci czakry serca.. Energetyczny obras starego "jego" rozsypal sie na kawaleczki.
Uswiadomila mnie jak dalece doszlam, oraz ile jeszcze brakuje do Unii wewnetrznej...
Jeszcze ponad tydzien temu miewalam problem z odpuszczeniem calkowitym pewnych nalecialosci u mojego blizniaka.. a tym samym i nalecialosci u mnie... telepatyczny przekaz od blizniaka dal mi do myslenia.. dlaczego wlasnie w taki a nie inny sposob odpowiedzial na moje podziekowanie... W pierwszym momencie nie zadowolilo mnie to, co uslyszlam wewnetrznym sluchem...
                                                 
                                                     " Nie oczekuje  nic"



                                  

Zabralo mi to troche czasu zanim  zrozumialam, koncepcje stojaca za tym zdaniem...
 " Nie oczekuje niczego..."

Ale zanim do tego zrozumienia doszlam, Dusza potwierdzila mi to kilkakrotnie...
Podczas medytacji... pokazala mi dwie energie, ktore staly blisko siebie...
jedna energia byl moj blizniak, do ktorego w bardzo malym ale jeszcze, wciaz  miewalam oczekiwania... a to z kolei, wiazalo sie z odczuwaniem uwiezienia poniekad..
 Natomiast druga energia, byla energia zlota, Duszy mi nieznanej, z ktora nie wiazalam oczekiwan.... Calkowita wolnosc i brak kontroli nad czymkolwiek, tylko czysta bezwarunkowa milosc..
Podsunela mi koncepcje zwiazku z ta energia... Zrozumialam, iz na podstawie odczuwania energii nieznanaj mi duszy, o ktorej tez nie moglam sie czegokolwiek dowiedziec...( takie informacje nie naplywaly do mnie ) zrozumialam, ze gdybym ( teoretycznie przyjmujac taka opcje) weszla w zwiazek z ta Dusza. To  ten zwiazek  nie  oparal by sie na  kontrolowaniu...
Ujac to raczej mozna bylo, jako popuszczenie lejcow przy pedzacym koniu, chociaz bezpiecznym, ktoremu mozna zaufac, ze nie zrzuci jezdzcy z siadla... Nie wiadomo co sie moze wydarzyc, i brak zupelnie kontroli nad wydarzeniami zwiazanymi z ta relacja..




Zrozumienie Unii wewnetrznej nastepuje wtedy, kiedy powracasz do wolnosci, nie oczekujesz absolutnie czegokolwiek od fizycznego blizniaka.. Odczuwasz calosc wewnetrzna, nie nachodza cie natretne mysli o blizniaku, chec zmiany tegoz czlowieka na wzor, ktory sobie wymarzylas, bo wedlug ciebie jest on idealny...Unia to calkowite uwolnienie wszelkich negatywnych odczuc..

Nie oczekujesz nawet tego, ze wroci, co nie oznacza ze nigdy zwiazek nienastapi...Kazdy przypadek jest unikatowy...Bycie szczesliwym, kiedy fizycznie jest, ale takze kiedy go nie ma... Braku blizniaka sie nie odczuwa, poniewaz jest sie Caloscia..
Szczescie  wypelnia i zar w sercu, poniewaz blizniak zatrzymuje sie w tym sanktuarium na tym etapie procesu,  ktory nie ma konca...
Symptomow jest wiecej, natomias na tym etapie jeszcze ich nie doswiadczylam...Jednym wazniejszym z elementow procesu, ktory na chwile obecna zaistnial, to esencja blizniaka, ktora otacza mnie praktycznie caly czas... czestrze niz zwykle polaczenie telepatyczne...
Czy tez czeste widywanie nazwy miasta, w ktory pomieszkuje blizniak...


Dusza nie zatrzymala sie na tym... takze i w muzycznym utworze pokazala proces dojscia do Unii wewnetrznej...
Energia splywa w miejsca czakr glowy... co jak widac, jeszcze nie jest kulminacja unifikacji.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czucie, bólu fizycznego...telepatia odczuć fizycznych u bliźniaków

Dziwny ból przeciął mi lewą nogę jak ostry nóż... trwało to kilka minut... pierwszy raz..tak jakby ktoś próbował okaleczyć, potem część pr...